Góra
w paski, granatowe, dopasowane spodnie i klasyczny trencz to
zdecydowany sukces, jak to mawia Kasia Tusk w "Elementarzu Stylu", który
dostałam w prezencie świątecznym, ale dopiero ostatnio udało mi się
pochłonąć go jednym tchem. Bardzo dobrze napisana i sfotografowana
książka - okazało się, że nie za bardzo umiem się ubrać, ale kilka
klasycznych, bazowych rzeczy posiadam w szafie, co nie omieszkałam dziś
Wam tu pokazać. (Oczywiście, jak po przeczytaniu tego typu poradnika,
jednym ruchem wypieprzyłam połowę, ba, ze trzy czwarte szafy, z nadzieją
na spektakularną zmianę i sukces, więc ja teraz będę wyglądać jak z
"Elementarza...", a jeśli ktoś chce przygarnąć resztę mojej szafy, to
zachęcam do śledzenia mojego Instagrama, gdzie za niedługo postaram się wszystko szybko wrzucić).
No
i wszystko byłoby pięknie i cacy, gdyby nie to, że cacy to w takich
paskach będę wyglądała po porodzie, a nie zachciało mi się ubrań Kasi
Tusk w rozmiarze XS na kobiecie w piątym miesiącu, drugiej (co ma
znaczenie!) ciąży. No życie jest brutalne, wiem ;-)
Trencz
z Zary, paski z H&M, spodnie H&M Mama, reszta bez metek, czego
"Elementarz..." nie pochwala, ale następnym razem poprawię się, promis. *
PS
Może tego nie widać, ale ostatnie deszczowe dni takie porobiły we mnie
ceregiele, że nawet jesienią nie bywam tak przeziębiona, jak w tym roku,
w lipcu! Jak już pisałam na instagramie, jestem takim zwłokiem, że łeb
mi pęka, katar tworzy fosę wokół mnie, gardło tak boli, że zaniemówiłam
dziś na amen i najchętniej nie wychodziłabym z łóżka... ale na takie
relaksy nie mogę sobie pozwolić. Ktoś poleci mi jakąś petardę prócz
rosołu, czosnku, soku z sosny, malin, Tantum Verde czy syropu Prenalen? Nabrałam cały
koszyk leków w aptece, który został mi odebrany przy kasie, bo "nie dla
ciężarnych" i polecony tylko ten syrop, który w tamtej ciąży nic mi nie
pomagał (niestety na takie panie farmaceutki ostatnio trafiam).
Dziękuję Wam za polecenie inhalacji, Tantum Verde i przypomnienie o
mnóstwie składników, które mam w domu - wszystko poszło już w ruch.
Gdyby ktoś jeszcze coś dla mnie miał, to zostawcie mi w komentarzu, za
każdy z góry bardzo bardzo dziękuję!
*
Po przeczytaniu na głos dzisiejszego wpisu uświadomiłam sobie, że mój
dzisiejszy sarkazm nie jest najwyższych lotów (wybaczcie, to na bank
przez to przeziębienie) i w roli wyjaśnienia - UWIELBIAM "Elementarz
Stylu" i uważam, że naprawdę potrafi uświadomić, jak odpowiednia baza
ubrań może odmienić i poprawić nasz wygląd, pokazuje, na jakie ubrania
zwracać uwagę w sklepie i potwierdza moją ulubioną zasadę, że mniej
znaczy więcej. No i uważam, że jest to jeden z najlepszych tego typu
poradników, więc polecam go każdej kobiecie!